Historia kościoła w Brodziszowie

         O istnieniu kościoła w Brodziszowie dowiadujemy się po raz pierwszy z pochodzącego z 1335 r. wykazu dziesięcin nuncjusza Galhardusa de Carceribus. Zapewne pierwsza świątynia była jeszcze o  kilkadziesiąt lat starsza, bowiem podczas jej rozbiórki w 1865 roku znaleziono deskę, na której podobno odczytano datę „1293” i ją uznano za rok założenia. Jak wyglądała pierwotna budowla nie wiemy. Do 1534r. był to kościół katolicki pod wezwaniem św. Mikołaja. Był filią parafii w Sulisłwicach w  dekanacie Niemcza. Od tego momentu aż do roku 1653 znajdował się w rękach miejscowych ewangelików. Dnia 17 XII 1653 roku został przez cesarską komisję zwrócony katolikom. O tym jak to się odbywało informuje protokół tej komisji: „Tego dnia przekazywaliśmy kościół w całkowicie zniszczonym Dittmannsdorf (zniszczenia wynikłe z zakończonej wojny trzydziestoletniej). Musieliśmy go otwierać gwałtem, ponieważ miejscowa dziedziczka pani Bischoffsheim nie chciała wydać kluczy. Kościół i  cmentarz poświęcono, a następnie przekazano proboszczowi ze Zwróconej Jakubowi Bohm jako filię”. Kilkanaście lat później, w 1667 roku w sprawozdaniu biskupa wrocławskiego dla papieża mieszkańców wsi określono jako haeretici, czyli protestantów. W 1684 roku przeprowadzano remont świątyni. Kolejna wiadomość o stosunkach religijnych w Brodziszowie pochodzi z początku XVIII stulecia i znajduje się w  sprawozdaniu dziekana ząbkowickiego z 1707 roku: „Prawo patronatu nad kościołem posiada katedra św. Jana we Wrocławiu. Kościół, który istnieje od czterech wieków, jest ciągle katolicki i ma swego katolickiego proboszcza, który wszakże czasami jest w niebezpieczeństwie… Wieś jest w całości katolicka, ma 274 dusze, należy do barona Hoffmanna, kanonika wrocławskiego”. To zaskakujące stwierdzenie, że pomimo zamieszkania wsi przez ludność wyznania katolickiego, miejscowy proboszcz (ze Zwróconej) jest czasami w niebezpieczeństwie, pokazuje, że musiało tutaj zamieszkiwać jeszcze wielu ewangelików, którzy nie mieli możliwości kultywowania swojej religii w kościele i odnosili się do katolików wrogo. Niedługo, bo po konwencji w Altranstsdt (1707 rok), przywracającej protestantom śląskim utracone kościoły i niektóre prawa, kościół w Brodziszowie został w 1708 roku ponownie przekazany ewangelikom i znów stał się filią Sulisławic. Przy tej okazji zapisano liczbę protestantów we wsi ok. 167. W 1719 roku utworzono w Brodziszowie parafię ewangelicką. Pomimo trudności finansowych wybudowano nowy budynek parafialny. Chociaż wysiłek parafian był wielki, kościół nie wyglądał zbyt okazale. W połowie XIX wieku kościół był w bardzo złym stanie technicznym i pomimo remontów groził zawaleniem. W 1850 roku wybudowano nowy dom parafialny, a w następnym roku postanowiono wznieść też nową świątynię. Jednak dopiero na Wielkanoc 1865 roku rozebrano stary kościół, a budowę nowego, w modnym wówczas stylu neoromańskim, rozpoczęto podczas Zielonych Świąt tego samego roku. Zakończenie prac nastąpiło w 1868 roku. W 1867 roku majątek parafii wynosił około 1200 talarów. Jego główną część stanowił zapis na wynagrodzenie dla pastora i organisty. Po II wojnie światowej kościół w Brodziszowie stał się świątynią katolicką i jest filią parafii w Zwróconej. Nosi wezwanie Matki Boskiej Królowej Polski.

         Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski jest czteroprzęsłową halą, wzniesioną z kamienia, z  wieżą od zachodu i absydą od wschodu. Wewnątrz, wśród bardzo skromnego wyposażenia, zwracają uwagę klasycystyczne organy, prosty ołtarz oraz kilka drewnianych aniołków z XIX wieku. Przy ścianie, dawniej zewnętrznej, a obecnie ukrytej w nowej zakrystii, można zobaczyć cztery epitafia przeniesione ze  starego kościoła- Jerzego von Schellendorf z 1619 roku i zapewne jego pierwszej żony z 1612 roku oraz Karola Fryderyka II Pfeila, właściciela Kluczowej i Brodziszowa, zmarłego w 1807 roku oraz Zofii Teresy Rothkirch z 1712 roku. Na cmentarzu przykościelnym pochowano także Ernesta von Holtei, pułkownika huzarów, który zmarł w pałacu w Kluczowej 12 marca 1795 roku. Jego wnuk- Karol von Holtei był znanym śląskim poetą romantycznym. Nagrobek, niestety, nie przetrwał do naszych czasów; można tu znaleźć tylko jeden zachowany grób rodzinny- rodziny Rustów z Kluczowej.

 

Na podstawie książki Jerzego Organiściaka „Ząbkowickie opowieści”